Wiele z was wie jakie będzie mieć zakończenie ta historia, bo jest przewidywalna, ale mimo wszystko - moje dzisiejsze (w sensie teraz opublikowane, dzisiaj) dzieło to one-shot, który nie dokładnego umiejscowienia w czasie opowiadania. Z lekka wprowadzę w nasz świat, co poznacie między innymi po zmianie klimatu. Bez względu na to, na jakim etapie są postacie tego opowiadania, wszystko jest puszczone na głęboką wodę. Niech żyje własnym życiem! :D
Wykorzystane teksty piosenek:
Tytuł: Anna Naklab ft, Alle Farben & YOUNOTUS - Supergirl
Tekst: Little Mix ft Jason Derulo - Secret Love Song
Wykorzystane teksty piosenek:
Tytuł: Anna Naklab ft, Alle Farben & YOUNOTUS - Supergirl
Tekst: Little Mix ft Jason Derulo - Secret Love Song
Zapraszam, zakochańce!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czternasty luty nie był przez nią jakoś hucznie obchodzony. Dzień jak co dzień, każdy ma jakieś święto, drugie głupsze od poprzedniego. Zastanawiała się, czemu inne święta nie są tak celebrowane jak walentynki. Święto zakochanych było tak samo błahe i po prostu sobie istniało, aż nagle stało się wielkie i obchodzone w całej galaktyce. Trochę bez sensu. Z jednej strony zgadzała się z tym, że miłość okazuje się codziennie, nie tylko w walentynki, a z drugiej strony to dobry pretekst do przerwania rutyny w związku i uczynić ten dzień wyjątkowym. Nie oszukując się - nawet zwykły spacer jest jedyny w swoim rodzaju.
Jak na luty przystało, na dworze było chłodno, a ulice pokrywały ostatnie śniegi i błoto po roztopach. Padme tego nie lubiła, bo luty to najmroźniejszy miesiąc, który równocześnie obrzydzał świat, podczas gdy grudzień mniej mroźny wprowadzał w melancholię i budził w ludziach dusze artystyczne, czyli jak zabłysnąć znajomością słowników nawet ich nie czytając!
Po całej szkole od tygodnia wywieszane były plakaty z serduszkami, które ogłaszały wszem i wobec, że szykuje się romantyzm i wszystkich zachęcano do wspólnej zabawy. Idąc samotnie przez korytarz dogonił ją Anakin i zapytał:
- O co chodzi z tymi plakatami?
- Chodzi o międzygalaktyczny dzień zakochanych - odpowiedziała beznamiętnie.
- Międzygalaktyczny raczej nie. Na Tatooine nigdy tego nie było - powiedział rozglądając się na boki, ale wszędzie były te same plakaty.
- No cóż... zależy kto je obchodzi - zaśmiała się.
- A ty obchodził?
- Nie. Przede wszystkim dlatego, że nie mam z kim.
- Cześć, Anakin - przywitała się blondynka. Na imię jej było Emaro (Dzisiejszy one-shot sponsoruje Emma Robert w roli Emaro!). Padme kojarzyła ją głównie z lekcji matematyki, z którą sama nie miała problemu. Była na lekcji, słuchała, zapamiętała i robiła zadania. Emaro i Padme nie miały bliskich kontaktów, ale Naberrie zauważyła, że od samego początku dziewczyna próbowała nawiązać kontakt z jej uczniem.
- Hej - odparli. - Potrzebujesz czegoś? - zaoferował się chłopak.
- Możemy porozmawiać na osobności? - zaproponowała nieśmiało.
- Jasne - zgodził się. - Do potem - pożegnał przyjaciółkę.
Leinah może i była roztrzepana i uczyła się średnio, ale dostała się do szkolnej rady. Dzięki niej Padme już dawno wiedziała, jakie rzeczy ich czekają. Tego dnia miał zostać ogłoszony bal na lodowisku z okazji walentynek. Lodowisko zostało wynajęte na całą noc od godziny dziewiętnastej. Nikt nie musi być ubrany jakoś odświętnie, sukienki czy garnitury, ale wystarczy po prostu przyjść w spodniach, eleganckiej bluzce, a w przypadku chłopców - w koszulach. Tyle w temacie. Ponadto, ma być nowa zabawa. Walentynka, która zostanie do kogoś wysłana była równocześnie zaproszeniem na ten bal. W przypadku paru, kandydatów, jakaś osoba z komisji robi losowanie i wybiera z kim ktoś idzie, albowiem walentynki będące rzeczą anonimową, będą rejestrowane przez nauczyciela. Dzięki temu łatwo będzie zidentyfikować kogo jest dana walentynka. Jeżeli jakaś osoba zostanie wybrana, to inni kandydaci to którejkolwiek osoby są z pary, nie będą brani pod uwagę. Ponadto, przyjście z kimś nie oznacza spędzenia z tą osobą wieczoru, a tylko jego część. To tylko zabawa, nie przymusowa miłość. Padme, mimo że była dość nieśmiała w takich sprawach, zebrała się na odwagę i postanowiła uknuć plan z Leinah, ponieważ coś jej się zdawało, że ze wszystkich dziewczyn czyhających na Anakina Skywalkera, Emaro jest jej największym wrogiem.
- Pomożesz mi? - poprosiła wyczekująco.
- I ty startowałaś na królową? Dziewczyno, chcesz, żebym oszukiwała. Już wiem, że pewnie byś wygrała - skarciła ją Leinah. Powiedziała to tak poważnie i dobitnie, że Padme się przeraziła i zrobiła wystraszoną minę. Krótkowłosa nagle zaczęła się histerycznie śmiać. Gdyby założyła tego dnia wysokie botki nie słuchając się Naberrie, to by boleśnie upadła. - Luzik, dla ciebie wszystko, zwłaszcza, że okazało się, że jednak masz serce!
- Bardzo zabawne - skomentowała Padme. - Nie mów nic Stefowi.
- Spokojna twoja rozczochrana. Ja się wszystkim zajmę. Znajdź walentynkę lub jak chcesz mogę ci pewną załatwić i wpisać twoje dane.
- Byłabym wdzięczna.
Ich rozmowę przerwał dzwonek na lekcje.
- O co chodzi z tymi plakatami?
- Chodzi o międzygalaktyczny dzień zakochanych - odpowiedziała beznamiętnie.
- Międzygalaktyczny raczej nie. Na Tatooine nigdy tego nie było - powiedział rozglądając się na boki, ale wszędzie były te same plakaty.
- No cóż... zależy kto je obchodzi - zaśmiała się.
- A ty obchodził?
- Nie. Przede wszystkim dlatego, że nie mam z kim.
- Cześć, Anakin - przywitała się blondynka. Na imię jej było Emaro (Dzisiejszy one-shot sponsoruje Emma Robert w roli Emaro!). Padme kojarzyła ją głównie z lekcji matematyki, z którą sama nie miała problemu. Była na lekcji, słuchała, zapamiętała i robiła zadania. Emaro i Padme nie miały bliskich kontaktów, ale Naberrie zauważyła, że od samego początku dziewczyna próbowała nawiązać kontakt z jej uczniem.
- Hej - odparli. - Potrzebujesz czegoś? - zaoferował się chłopak.
- Możemy porozmawiać na osobności? - zaproponowała nieśmiało.
- Jasne - zgodził się. - Do potem - pożegnał przyjaciółkę.
Leinah może i była roztrzepana i uczyła się średnio, ale dostała się do szkolnej rady. Dzięki niej Padme już dawno wiedziała, jakie rzeczy ich czekają. Tego dnia miał zostać ogłoszony bal na lodowisku z okazji walentynek. Lodowisko zostało wynajęte na całą noc od godziny dziewiętnastej. Nikt nie musi być ubrany jakoś odświętnie, sukienki czy garnitury, ale wystarczy po prostu przyjść w spodniach, eleganckiej bluzce, a w przypadku chłopców - w koszulach. Tyle w temacie. Ponadto, ma być nowa zabawa. Walentynka, która zostanie do kogoś wysłana była równocześnie zaproszeniem na ten bal. W przypadku paru, kandydatów, jakaś osoba z komisji robi losowanie i wybiera z kim ktoś idzie, albowiem walentynki będące rzeczą anonimową, będą rejestrowane przez nauczyciela. Dzięki temu łatwo będzie zidentyfikować kogo jest dana walentynka. Jeżeli jakaś osoba zostanie wybrana, to inni kandydaci to którejkolwiek osoby są z pary, nie będą brani pod uwagę. Ponadto, przyjście z kimś nie oznacza spędzenia z tą osobą wieczoru, a tylko jego część. To tylko zabawa, nie przymusowa miłość. Padme, mimo że była dość nieśmiała w takich sprawach, zebrała się na odwagę i postanowiła uknuć plan z Leinah, ponieważ coś jej się zdawało, że ze wszystkich dziewczyn czyhających na Anakina Skywalkera, Emaro jest jej największym wrogiem.
- Pomożesz mi? - poprosiła wyczekująco.
- I ty startowałaś na królową? Dziewczyno, chcesz, żebym oszukiwała. Już wiem, że pewnie byś wygrała - skarciła ją Leinah. Powiedziała to tak poważnie i dobitnie, że Padme się przeraziła i zrobiła wystraszoną minę. Krótkowłosa nagle zaczęła się histerycznie śmiać. Gdyby założyła tego dnia wysokie botki nie słuchając się Naberrie, to by boleśnie upadła. - Luzik, dla ciebie wszystko, zwłaszcza, że okazało się, że jednak masz serce!
- Bardzo zabawne - skomentowała Padme. - Nie mów nic Stefowi.
- Spokojna twoja rozczochrana. Ja się wszystkim zajmę. Znajdź walentynkę lub jak chcesz mogę ci pewną załatwić i wpisać twoje dane.
- Byłabym wdzięczna.
Ich rozmowę przerwał dzwonek na lekcje.
"When you hold me in the street
And you kiss me on the dance floor
And you kiss me on the dance floor
I wish that it could be like that
Why can't it be like that?"
Why can't it be like that?"
Dwa dni później miało odbyć się losowanie i rozdawanie walentynek. Tak też się stało. Rozdawali je na dwóch pierwszych lekcjach, ale zanim zajęcia się zaczęły Padme trafiła na bardzo interesującą rozmowę w toalecie. WC - bardzo wygodne miejsce do konwersacji, zwłaszcza, że to nie tylko w jej szkole, ale we wszystkich szkolnych placówkach na całym Naboo i galaktyce. Różnica w tym, że toalety na Naboo były bardzo śliczne i zadbane oraz nikt nie starał się tego zmienić na gorsze. Za to dobro wszystkich, dziewczyna nigdy nie miała problemu z pójściem do szkoły.
- Emaro, nie denerwuj się! - poprosiła jakaś dziewczyna.
- Jak mam się nie denerwować. Padme to największy pasożyt szkoły. Wszyscy jej ustępują, a jej służką jest oczywiście Leinah. Leinah, której nie starałaś się nawet powstrzymać! To losowanie otworzyło by mi drogę do Anakina Skywalkera! - wrzeszczała blondynka.
- Emaro... on jest zakochany w niej. Nie widzisz? Na siłę próbujesz go do siebie zwabić. Będziesz co najwyżej na drugim mie...
- Jak możesz tak mówić?! - oburzyła się adoratorka. - Ty przeciwko mnie? Zejdź mi z oczu! Sama sobie poradzę z tą larwą.
Zadzwonił dzwonek, a Padme natychmiast uciekła z miejsca "zbrodni". Szykowały się świetne dwa dni, pełne emocji i złości. Już nie mogła się doczekać.
Stało się tak, jak zaplanowała Leinah i ona. Niestety, Anakina nie było. Emaro również nie pojawiła się na lekcji. Padme miała złe przeczucie, że dziewczyna sprowadza go na złą drogę. Kiedy przedstawiciele samorządu się zjawili, ogłosili wszem i wobec, że go znajdą na przerwie i przekażą anonimowe kartki flimsiplastu, których był... cały kosz. Tak sławny stał się właśnie Anakin Skywalker. Raz, że nowy i żaden inny nowy do tej pory nie pojawił się w szkole, dwa - uroda i świetne ciało.
- Padme! - usłyszała swoje imię wśród hałasu ekscytacji rozbrzmiewającego na szkolnym korytarzu podczas przerwy. Wykrzyczał je Anakin, który bardzo szybko szedł w jej stronę. Kiedy już do niej dotarł, podjął rozmowy:
- Pożyczyłabyś mi notatki. Poszliśmy z Emaro pracować na rzecz szkoły. Jestem jej wdzięczny zwolnienie z katorgi.
- Jasne - zgodziło się.
- Dostałaś od kogoś walentynkę? - zaciekawił się.
- Nie, a ty? - uśmiechnęła się.
- Tak, wiele. Ale jedna została wyłoniona. Emaro ją poznała. To była jej.
Informacja bardzo zdziwiła dziewczynę. Przecież Leinah... wtem pokazał walentynkę i nagle pojawiła się obok nich jej przyjaciółka.
- O czym rozmawiacie? - zagadnęła.
- O tym, że nasz przyjaciel dostał walentynkę i idzie na jutrzejszy bal z Emaro - odparła Padme.
Leinah popatrzyła zdziwiona na kartkę.
- No właśnie! Kompletnie zapomniałam! Mama kazała mi ci przekazać! - Padme porwała swoją przyjaciółkę i krzyknęła pożegnanie do Skywalkera. Cicho syknęła do dziewczyny. - O co chodzi?
- To była twoja kartka! Ta żmija to zmyśliła!
- Co proszę?!
- Emaro, nie denerwuj się! - poprosiła jakaś dziewczyna.
- Jak mam się nie denerwować. Padme to największy pasożyt szkoły. Wszyscy jej ustępują, a jej służką jest oczywiście Leinah. Leinah, której nie starałaś się nawet powstrzymać! To losowanie otworzyło by mi drogę do Anakina Skywalkera! - wrzeszczała blondynka.
- Emaro... on jest zakochany w niej. Nie widzisz? Na siłę próbujesz go do siebie zwabić. Będziesz co najwyżej na drugim mie...
- Jak możesz tak mówić?! - oburzyła się adoratorka. - Ty przeciwko mnie? Zejdź mi z oczu! Sama sobie poradzę z tą larwą.
Zadzwonił dzwonek, a Padme natychmiast uciekła z miejsca "zbrodni". Szykowały się świetne dwa dni, pełne emocji i złości. Już nie mogła się doczekać.
Stało się tak, jak zaplanowała Leinah i ona. Niestety, Anakina nie było. Emaro również nie pojawiła się na lekcji. Padme miała złe przeczucie, że dziewczyna sprowadza go na złą drogę. Kiedy przedstawiciele samorządu się zjawili, ogłosili wszem i wobec, że go znajdą na przerwie i przekażą anonimowe kartki flimsiplastu, których był... cały kosz. Tak sławny stał się właśnie Anakin Skywalker. Raz, że nowy i żaden inny nowy do tej pory nie pojawił się w szkole, dwa - uroda i świetne ciało.
- Padme! - usłyszała swoje imię wśród hałasu ekscytacji rozbrzmiewającego na szkolnym korytarzu podczas przerwy. Wykrzyczał je Anakin, który bardzo szybko szedł w jej stronę. Kiedy już do niej dotarł, podjął rozmowy:
- Pożyczyłabyś mi notatki. Poszliśmy z Emaro pracować na rzecz szkoły. Jestem jej wdzięczny zwolnienie z katorgi.
- Jasne - zgodziło się.
- Dostałaś od kogoś walentynkę? - zaciekawił się.
- Nie, a ty? - uśmiechnęła się.
- Tak, wiele. Ale jedna została wyłoniona. Emaro ją poznała. To była jej.
Informacja bardzo zdziwiła dziewczynę. Przecież Leinah... wtem pokazał walentynkę i nagle pojawiła się obok nich jej przyjaciółka.
- O czym rozmawiacie? - zagadnęła.
- O tym, że nasz przyjaciel dostał walentynkę i idzie na jutrzejszy bal z Emaro - odparła Padme.
Leinah popatrzyła zdziwiona na kartkę.
- No właśnie! Kompletnie zapomniałam! Mama kazała mi ci przekazać! - Padme porwała swoją przyjaciółkę i krzyknęła pożegnanie do Skywalkera. Cicho syknęła do dziewczyny. - O co chodzi?
- To była twoja kartka! Ta żmija to zmyśliła!
- Co proszę?!
"Why can't you hold me in the street?
Why can't I kiss you on the dance floor?
I wish that it could be like that
Why can't we be like that? Cause I'm yours"
Why can't I kiss you on the dance floor?
I wish that it could be like that
Why can't we be like that? Cause I'm yours"
Padme poszła na bal. Ubrała ocieplaną, elegancką bluzkę, to tego sweter uszyty na płaszczyk i wzięła ze sobą łyżwy figurowe. Postanowiła rozwikłać zagadkę, a raczej Leinah to zrobiła, bo to ona musiała dostać się do szkoły w weekend by udowodnić, że Emaro to wredna, kłamliwa... Padme gdyby nie była dobrze wychowana, to by ją wyzwała najgorszymi obelgami galaktyki! Złość ją wręcz rozsadzała, zwłaszcza od momentu, kiedy inne członkinie samorządu powiedziały, że Leinah nie może tak robić i podejrzewały ją o oszustwo. Oszustwo, którego nie popełniła! Owszem, otworzyła drogę Padme, ale co z tego, jak Emaro to wszystko skradła? Chodziło przede wszystkim o zamieszanie, które blondynka wywołała!
Dziewczyna wjechała na lodowisko i od razu w oczy rzucił jej się Anakin i Emaro. Tańczyła z nim, a on całkiem dobrze radził sobie na lodzie. Przede wszystkim dlatego, że Padme go nauczyła jeździć, podczas gdy Stef i Leinah woleli się wydurniać. Nikt nie miał tej dwójce tego za złe, bo i ta dwójka i ta świetnie się bawiła.
W momencie, kiedy miało dojść do pocałunku, Masatra wściekle oderwała Emaro od Anakina. Padme szybko podjechała w ich stronę, a Leinah zaczęła swój wywód.
- Jak mogłaś ukraść komuś walentynkę?!
- Ja?! - zdziwiła się dziewczyna. - To pomyłka!
- Nie! Podszywasz się pod autorkę walentynki, która została wybrana na parę Anakina. Autorem jej jest Padme, która tutaj stoi. Witaj, przyjaciółko. Dla ciebie też mam ciekawą informację. Nie to, że ty nie masz pary, bo już każdy wie, że nie ma co do ciebie podbijać. Miałaś jedną, od obecnego tu pana Skywalkera, dziwnie zaginęła. Dostanie się legalnie do komputera było nie lada wyzwaniem, a udanie tej misji, zawdzięczamy Stefowi. Więc, Emaro, nie przeszkadzaj więcej i won!
- Słyszałaś Leinah - odezwał się Anakin po dłuższej chwili. - Nie przeszkadzaj więcej, idź. Miałem o tobie tak dobre zdanie, a ty zrobiłaś taki przekręt. Nie interesuje mnie miłość na siłę.
Resztę wieczoru oraz nocy przetańczyli.
"Cause I'm yours."
___________________________________________
Jejku... trochę ciężko się pisało, ale wczoraj napisałam tu około tysiąc słów i jest równe tysiąc pięćset. Czemu wstawiam dziś? Stwierdziłam, że niech będzie sobie tutaj, zwłaszcza, że od wczoraj w internetach walentynki trwają na całego! :D
Dziękuję Soni i White Angel za ustalenie jakieś tematyki, bo nie dałabym sobie rady, nie miałabym pojęcia od czego zacząć. Zostało mi tylko wrócić do kanonu, który o dziwo mi się strasznie trudno pisze... co się stało? Nie wiem, ale za to Sonia i Magda przygotowały mi pomysł, który pociągnie to jak najdalej
Niech Moc będzie z Wami!
Jejku... trochę ciężko się pisało, ale wczoraj napisałam tu około tysiąc słów i jest równe tysiąc pięćset. Czemu wstawiam dziś? Stwierdziłam, że niech będzie sobie tutaj, zwłaszcza, że od wczoraj w internetach walentynki trwają na całego! :D
Dziękuję Soni i White Angel za ustalenie jakieś tematyki, bo nie dałabym sobie rady, nie miałabym pojęcia od czego zacząć. Zostało mi tylko wrócić do kanonu, który o dziwo mi się strasznie trudno pisze... co się stało? Nie wiem, ale za to Sonia i Magda przygotowały mi pomysł, który pociągnie to jak najdalej
Niech Moc będzie z Wami!
No wiesz, jakie są moje odczucia.
OdpowiedzUsuńTekst jest chaotyczny i w sumie zanim się zaczął, już wszystko się skończyło.
Trochę męczy mnie schematyczność Emaro, która jest dokładnie jak Deturi i to, że jest typową złą łaską, która kradnie innym chłopaka. Zero psychologii, czemu ona taka jest? Przecież w rzeczywistości żaden człowiek się tak nie zachowuje.
Ogólnie gdyby rozwinąć wątek, byłoby tutaj trochę romantyzmu, ale bez tego one shot jest dziwnie suchy, nie ma tutaj prawie żadnych emocji :/
Oczekuję poprawy :(
Plusem jest ten bal na lodzie (byłabym tam kompletną ofiarą xDDD)
Fajny pomysł z walentynkami.
Walwntynki - dlaczego są popularne?
Bo można na nich zarobić gruby hajs. To komercyjne święto, które się przyjęło, bo jest opłacalne.
Poprawnie ortograficzne itd też było, więc jest dobrze ^^
NMBZT
Ojej :3
OdpowiedzUsuńUdał Ci się ten one-shot ^^ Emaro była taka typową tą. Wkurzyła mnie. Anakin zachował się dla mnie tak śmiesznie xD Trochę jak dzieciaczek - dali mu Emaro to bierze XDD A potem te zwroty akcji, walka, cierpienie, radość i triumf! Ach... :) Jak coś to ja też umiem jeździć na łyżwach, więc z chęcią bym sobi3 z nimi pojeździła xd
No cóż, słuchałam sobie Secret love song jak to słuchałam. Trochę się rozchorowałam i mam do ogarnięcia gości, porządki, naukę i pianino bo za niecałe 2 tygodnie konkurs 🙈🙈 Chyba muszę znikać. No i, hm, będę liczyła, że dostanę walentynkę od Sparrowa i Luke'a :):):)(:
NMBZT!
Dziecinka 😘
Wow... Rozdział jest naprawdę cudowny. Masz oryginalny styl pisania, który mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńDotarłam na tego bloga wcześniej, ale jakoś nigdy nie składało się do napisania komentarza (brak talentu do pisania długich i przejmujących komentarzy).
No cóż, życzę weny i czekam na więcej.