Minęły dwa tygodnie. Anakin spędził je na zabawianiu Ahsoki i uczenia jej nowych słów oraz przedmiotów. Choć byli rodziną dopiero jakieś półtora miesiąca, czuł się, jakby ta dziewczynka była z nim od samych jej narodzin. Nie zważał na to, że jest innej rasy. Nie mógł jej odmówić niczego, kiedy spytała słodziutkim głosem, a jej kochana twarz rozbrajała wszystkich. Nikt nie potrafił się jej oprzeć. Sama w sobie była grzeczna. Nigdy nie rozrabiała, sprzątała po sobie, pytała czy coś może, jeśli nie miała z tym styczności. A jeśli chciano ją zapoznać z obowiązkami, mówiono "Proszę" - zawsze słuchała.
W końcu nadszedł faktyczny dzień szkoły. Dzień, w którym wcielił w życie swój plan ośmiu lekcji na każde pięć dni tygodnia. Kiedyś wydawało mu się, że się zmarnował, że mu to nie było potrzebne. A na pewno nie na Tatooine, choć miało to w sobie wiele dobrych stron. Wziął sobie profil polityczno-mechaniczny, ponieważ zawierał wiele informacji o Republice oraz tym, co zawsze go fascynowało - Zakonie Jedi. Czemu więc przeczuwał katorgę? Bo pierwszy semestr to sama teoria i uzupełnienie przedmiotu w podstawy, jak fizyka, czy matematyka, która przyda mu się w mechanice. Profil miał rozszerzenie o drugi profil. Jemu to pasowało.
- Gotowy? - upewniła się matka.
- W sumie, to nie - przyznał. - Ale jestem dobrej myśli. Planeta jest mocno związana z Republiką, więc myślę, że dowiem się wkrótce wszystkiego, czego chcę.
Wziął torbę na ramie i pomachał małej togrutance bacznie przyglądającej się tostowi. Nie taki chleb, jakiś dziwny, ale gdyby go spróbowała, byłaby w niebie. Anakin wiedział, że ta planeta to raj dla jego żołądka.
- Pa, Soka! - machnął jej dłonią.
- Cieść! - Wreszcie zdecydowała się na konsumpcje i łapczywie ugryzła sucharek. Uśmiechnęła się promiennie i po chwili zaczęła wcinać, aż jej się lekku trzęsły.
Anakin wyszedł z domu i podreptał przed siebie. Parę razy był na spacerze z Ahsoką dla zapoznania się z terenem, aczkolwiek do budynku nauki miał około półtora kilometra. Stwierdził, że bardzo długo będzie się zachwycał pięknem planety, dlatego spacery co ranek dobrze mu zrobią. Pierwszego dnia mógł się chociaż wyciszyć. Plecak niezbyt mu ciążył. Miał tam jakieś ubrania wraz z butami na zmianę na wf oraz jeden datapad, a do niego woreczek z folderami do wpinania na dany przedmiot.
Nikt na niego nie zwrócił uwagę. Przynajmniej na początku. Po paru metrach, jakieś dziewczyny zaczęły go zauważać i wzdychać do niego. A męska część widowni? Jakaś zdezorientowana. Anakin mimo braku nauki, zawsze pracował i wtedy wyrobił sobie jakieś mięśnie. Ponadto, kiedy miał czternaście lat, jacyś kumple Watto - jego byłego właściciela, a po uwolnieniu, pracodawcy - ciągnęli go na prowizoryczne siłownie. Prowizoryczne? Bo to co zobaczył na Naboo, to coś ekskluzywnego, ponadto - w dobrej cenie, więc grzechem byłoby nie spróbować. W każdym razie, miał czym się chwalić, tego ukryć się nie dało.
Podszedł do szafki numer 2506 i wykręcił kod 0809.* Nawet nie wiedział czego tam szukać. Było pusto, więc wyjął z torby ubrania oraz buty i po prostu je tam włożył. Do trzeciej szafki, od jego, z kolei, podszedł jakiś rodianin i po chwili ją otworzył. Miał tam zawieszone jakieś bibeloty, hologramy. W szkole więcej było ludzi niż osób obcych ras, więc Anakin czuł się dziwnie. Przyzwyczaił się do odwrotnej sytuacji.
Przekopiował na zapasowy, wolny plik swój plan zajęć i przymocował go do wewnętrznej strony drzwiczek szafki. Pierwszy miał Basic w sali pięćdziesiąt dwa*. Zobaczył wolne miejsce w drugim rzędzie pod ścianą. Wyjął datapad i wpiął do niego nowy folder. Włączył funkcję notatki oraz wybrał ikonę przygotowaną na dany dzień lub tydzień. W sekretariacie powiadomiono go, że nauczyciele niekiedy wysyłają specjalne materiały do lekcji.
Przeleciał wzrokiem po sali. Zatrzymał się na dziewczynie pod oknami w trzecim rzędzie. Jej idealny uśmiech cudownie komponował się z kasztanowymi włosami w dobieranym warkoczu uplecionym w artystycznym nieładzie. Niebieskie wsuwki z jakimś broszkami wpięte w warkocz idealnie pasowały się do białej koronkowej bluzki opinającej jej ciało. Była piękna.
- Witam was wszystkich na kolejnej lekcji! - przywitał się nauczyciel. Anakin usiadł, jak należy. No, nie do końca. Oparł się ramionami o blat i spuścił wzrok głupio się uśmiechając. Profesor prawdopodobnie w ogóle nie zwrócił na niego uwagi i zaczął lekcję jakby gdyby nic. Polecił im otworzenie pliku. Anakin tuż przed tym pozwolił sobie na jeszcze jedno ukradkowe spojrzenie na dziewczynę. Wiedział co się dzieje.
Trafił go grom z jasnego nieba.
_______________________________________
* i **Pewnie gdzieś to jeszcze opiszę, ale gdyby ktoś się zastanawiał. Stwierdziłam, że budynek połączę jak podstawówkę, gimbazę i szkołę średnią. Będzie to oczywiście wyjaśnione. W każdym razie, szafkę ma każdy, a obliczcie sobie ile dzieci mieszka w Theed i ile jeszcze "dojeżdża". Sale za to podzieliłam jako odrębne. Czyli każdy stopień nauki ma od sali nr 1 do pewnego tam numer. Zależy :)
~~
Dobry państwu!
Coś mi wena na to spadła, ale jestem dobrej myśli :v Ogółem chciałabym podziękować za tyle odsłon i za tak dobry odbiór tego pomysłu! Daje mi to znak do dalszego działania i rozwijania się! <3
Niech Moc będzie z Wami!
- W sumie, to nie - przyznał. - Ale jestem dobrej myśli. Planeta jest mocno związana z Republiką, więc myślę, że dowiem się wkrótce wszystkiego, czego chcę.
Wziął torbę na ramie i pomachał małej togrutance bacznie przyglądającej się tostowi. Nie taki chleb, jakiś dziwny, ale gdyby go spróbowała, byłaby w niebie. Anakin wiedział, że ta planeta to raj dla jego żołądka.
- Pa, Soka! - machnął jej dłonią.
- Cieść! - Wreszcie zdecydowała się na konsumpcje i łapczywie ugryzła sucharek. Uśmiechnęła się promiennie i po chwili zaczęła wcinać, aż jej się lekku trzęsły.
Anakin wyszedł z domu i podreptał przed siebie. Parę razy był na spacerze z Ahsoką dla zapoznania się z terenem, aczkolwiek do budynku nauki miał około półtora kilometra. Stwierdził, że bardzo długo będzie się zachwycał pięknem planety, dlatego spacery co ranek dobrze mu zrobią. Pierwszego dnia mógł się chociaż wyciszyć. Plecak niezbyt mu ciążył. Miał tam jakieś ubrania wraz z butami na zmianę na wf oraz jeden datapad, a do niego woreczek z folderami do wpinania na dany przedmiot.
Nikt na niego nie zwrócił uwagę. Przynajmniej na początku. Po paru metrach, jakieś dziewczyny zaczęły go zauważać i wzdychać do niego. A męska część widowni? Jakaś zdezorientowana. Anakin mimo braku nauki, zawsze pracował i wtedy wyrobił sobie jakieś mięśnie. Ponadto, kiedy miał czternaście lat, jacyś kumple Watto - jego byłego właściciela, a po uwolnieniu, pracodawcy - ciągnęli go na prowizoryczne siłownie. Prowizoryczne? Bo to co zobaczył na Naboo, to coś ekskluzywnego, ponadto - w dobrej cenie, więc grzechem byłoby nie spróbować. W każdym razie, miał czym się chwalić, tego ukryć się nie dało.
Podszedł do szafki numer 2506 i wykręcił kod 0809.* Nawet nie wiedział czego tam szukać. Było pusto, więc wyjął z torby ubrania oraz buty i po prostu je tam włożył. Do trzeciej szafki, od jego, z kolei, podszedł jakiś rodianin i po chwili ją otworzył. Miał tam zawieszone jakieś bibeloty, hologramy. W szkole więcej było ludzi niż osób obcych ras, więc Anakin czuł się dziwnie. Przyzwyczaił się do odwrotnej sytuacji.
Przekopiował na zapasowy, wolny plik swój plan zajęć i przymocował go do wewnętrznej strony drzwiczek szafki. Pierwszy miał Basic w sali pięćdziesiąt dwa*. Zobaczył wolne miejsce w drugim rzędzie pod ścianą. Wyjął datapad i wpiął do niego nowy folder. Włączył funkcję notatki oraz wybrał ikonę przygotowaną na dany dzień lub tydzień. W sekretariacie powiadomiono go, że nauczyciele niekiedy wysyłają specjalne materiały do lekcji.
Przeleciał wzrokiem po sali. Zatrzymał się na dziewczynie pod oknami w trzecim rzędzie. Jej idealny uśmiech cudownie komponował się z kasztanowymi włosami w dobieranym warkoczu uplecionym w artystycznym nieładzie. Niebieskie wsuwki z jakimś broszkami wpięte w warkocz idealnie pasowały się do białej koronkowej bluzki opinającej jej ciało. Była piękna.
- Witam was wszystkich na kolejnej lekcji! - przywitał się nauczyciel. Anakin usiadł, jak należy. No, nie do końca. Oparł się ramionami o blat i spuścił wzrok głupio się uśmiechając. Profesor prawdopodobnie w ogóle nie zwrócił na niego uwagi i zaczął lekcję jakby gdyby nic. Polecił im otworzenie pliku. Anakin tuż przed tym pozwolił sobie na jeszcze jedno ukradkowe spojrzenie na dziewczynę. Wiedział co się dzieje.
Trafił go grom z jasnego nieba.
_______________________________________
* i **Pewnie gdzieś to jeszcze opiszę, ale gdyby ktoś się zastanawiał. Stwierdziłam, że budynek połączę jak podstawówkę, gimbazę i szkołę średnią. Będzie to oczywiście wyjaśnione. W każdym razie, szafkę ma każdy, a obliczcie sobie ile dzieci mieszka w Theed i ile jeszcze "dojeżdża". Sale za to podzieliłam jako odrębne. Czyli każdy stopień nauki ma od sali nr 1 do pewnego tam numer. Zależy :)
~~
Dobry państwu!
Coś mi wena na to spadła, ale jestem dobrej myśli :v Ogółem chciałabym podziękować za tyle odsłon i za tak dobry odbiór tego pomysłu! Daje mi to znak do dalszego działania i rozwijania się! <3
Niech Moc będzie z Wami!
Hej hej helou! 😜
OdpowiedzUsuńNo a więc ja osobiście nie wiem, nie wiem o co chodzi z tymi nuemrkami, także nie wiem, ale jest fajnie! Ogólnie to no jakoś czytam sobie, i patrzę że jest Anidala, no i super! Zobaczymy, co to będzie z tego Anakina z bicepsami XD Przypomina mi się nasza rozmowa na Hangouts... 😏
Ogólnie to super wszystko, ale nie wiem czemu masz jakoś dziwnie odmienione niektóre słowa ●.●
Do zobaczonka!
NMIJBZT!
Dziecinka 💙🕶
Wemknęło się parę literówek, ale I don't care ^^ Daaaw jak mi się tu podoba ^^ Jest tak spokojnie, sielsko, błogo... ała Sokusia jest tak urocza, że OMG <3 I Annie, który spotkał Padme (y)... O jaaa <3 I want more Kiwi! Give me more! Pls! Meeega mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńNMBZT!!
Sonia <3
Helloł!
OdpowiedzUsuńKtoś trafnie stwierdził, że to jest opowiadanie dla mnie! Nie mogę się doczekać więcej Anidali 😂💞
Ten moment gdy Anakin wszedł do szkoły skojarzył mi się z tymi wszystkimi amerykańskimi filmami, gdzie wchodzi nowy uczeń do szkoły i wszyscy się za nim oglądają 😂
I moment, w którym Annie spotkał Padme... Awwwwww 😍
Życzę weny i czekam na następna część! 😄
Trzymaj się cieplutko!
White Angel 🌸