sobota, 14 stycznia 2017

Rozdział 1

     Było duszne popołudnie, kiedy przed jeden z domów podleciał śmigacz. Anakin popatrzył  sceptycznie na ściany domku. Wszystkie wyglądały tak samo, ale inaczej niż na Tatooine. Bardziej spokojnie. Na okolicę poskarżyć się nie można. Młody Skywalker słyszał szum wodospadów i czuł nadmiar łąk. Co najważniejsze - obecność piasku... jakiego piasku?
     - Annie, a jeśt tu oglód? - zapytała mała togrutanka. Ahsoka została zaadoptowana niedawno. W sumie, to po drodze.
     Nad decyzją o wyprowadzce z piaszczystej Tatooine zastanawiali się długo, zwłaszcza, że rodzice Beru, narzeczonej jego  brata, chcieli dla dziewczyny lepszego życia i znaleźli jakąś okazję, ale bali się ich puścić samych. Tacy młodzi! Matka, wraz z przyszłą teściową swojego pasierba, poszukali bardziej i znaleźli prace oraz szkołę dla Anakina. Praca Cliegga zaczynała się na Tatooine. Stamtąd, wraz z rodziną, dostał delegację na Shili. Matka znalazła jakąś porzuconą togrutankę znającą tylko swoje imię i wiek. Shmi nie zastanawiała się długo i wzięła ją do domu, a potem w jakiś urzędach załatwiła wszystkie adopcyjne sprawy. Dziewczynka bardzo szybko przywiązała się do swojego brata, który teraz miał z nią spędzać mniej czasu, ze względu na szkołę...
     - Myślę, że tak. Jak na ciebie, to bardzo dużo miejsca do zabawy - zapewnił siostrzyczkę.
    No właśnie - szkołę. Nigdy w życiu w owej placówce nie był, mama nauczyła go podstaw w domu. Choć sama niewiele umiała, załatwiła na jakiś czas kobietę, która nauczyła ich czegoś więcej. Mimo wszystko, szesnastolatek obawiał się najgorszego. Urodę miał, ale inteligencja zawsze mogła przekreślić wszystko. Wyjdziesz na głupka - głupkiem zostaniesz, jakakolwiek reputacja jest ci niepisana. Nie, żeby mu zależało, ale szacunek należy się każdemu.
     - Jak się podoba? - zapytała Beru.
     - Nie narzekam - odparł z rezerwą.
     Nikt nie wiedział o co chodzi tej dwójce. Oni sami nie wiedzieli co jest między nimi nie tak. Z każdym się dogadywali, tylko nie wzajemnie, a jak przyszło co do czego, żeby wymienić między sobą zdania, to oboje drętwieli, czuli ciarki na ciele i wzajemnie przerażenie. Beru czuła się nieswojo w towarzystwie Anakina, bo nie był podobny do brata. Anakin to człowiek bardziej sprytny, szukający wrażeń. Ten zaś do swojej szwagierki miał tyle co nic. Po prostu jak przyszło na czas dojrzewania, dziewczyny niby go interesują, ale jakoś nie gustował w zajętych. Nie żeby coś ten tego, tylko po prostu... to dziewczyna, dobra? Póki nie jest żoną brata, to wyluzować się przy niej nie zamierzał, bo czuł się, jakby przerwał im jakieś przygotowania. Coś typu wrzód na czterech literach.
     - Ciym zasłuziłam na takji pienkny domek? - zapytała niewinnie Ahsoka.
     Chłopak kucnął przy togrutance.
    - Masz niesamowitą moc. - Anakin pocałował dziewczynkę w policzek, a ta się do niego przytuliła.

~*♥*~

    - Też to wyczułeś, mistrzu? - upewnił się Mace Windu. Uwielbiał medytować w towarzystwie Yody. Jego pokój był dobrym miejscem do tego. Sam mistrz dawał poczucie jakieś wartości. Wiedziałeś, że możesz coś znaleźć, czegoś dokonać. Potrafiłeś czemuś się przeciwstawić, zapobiec złu. Uratować kogoś.
    Twarz Yody wykrzywiła się w grymasie niepokoju i zamyślenia. Wiedział co się stało, ale próbował to udowodnić. Zbierał swoje informacje, szybko argumentował dla poparcia lub obalenia danej ideologii.
     - Dziecię Mocy wyczuwam. Przepowiednia sprawdza się - odparł po dłuższej chwili.
     - Urodziło się? - spytał. Wiedział, że jest.
     - Dawno na świat przyszło. Na jednej z republikańskich planet przebywa.
     - Pytanie kto szybciej je znajdzie, my, czy hrabia Dooku?
     - Spieszyć musimy się.
     - Od których planet zaczynamy sprawdzać?
     - Najbliższych. Trudno dziecię znaleźć będzie. Łowców Nagród wynająć nam przyjdzie. Drużynę stworzyć trzeba.
     - Wybiorę odpowiednich Jedi.
   Yoda popatrzył na Coruscant przez małą szparkę w żaluzji. Stolica Republiki nie była jedyną dobrze zaludnioną planetą oraz dobrze rozwiniętym miastem. Dziecko może być wszędzie. Nawet w zakamarkach. Możliwe, że to dlatego tak trudno je znaleźć. Bez względu na to ile ma lat i czy wie co robi, potrafi się zatuszować i to bardzo dobrze. Może stać tuż przed nosem, a i tak trudno będzie je wykryć. To dziecko ma niezwykłą Moc.
__________________________________________
Po pierwsze: Witam wszystkich!
Po drugie: Pomimo tego, że wykorzystałam sobie tu Stefana Salvatore z TVD i tylko skróciłam jego tożsamość, nie oznacza, że będę pisać tu jakieś crossovery, broń, Moco!
Po trzecie: Wiem, na jaki szit się piszę... a raczej - jaki szit piszę* XD Przyjmijcie to z przymrużeniem oka i odskocznią od mojego bloga, gdzie jest więcej powagi niż luzu. Ogółem, to miał być one-shot, ale w moim łbie w 2014 pojawił się bardziej rozbudowany pomysł. Tak, rozgrzebuje stare szity, dlatego to jest taki duży szit. W sumie, dobrze jest pisać jakieś gówno na wysokim poziomie (ta skromność samooceny) XD
Po czwarte i najważniejsze: DZIĘKUJĘ WIKUSI/ANNIE ZA PRZECUDOWNY SZABLON! Jestem w nim zakochana od momentu, kiedy po raz pierwszy go ujrzałam. No cudowny! Nie! To mało powiedziane. Zatrzymuje serce, zapiera dech w piersiach, że płuca umierajo! <3

6 komentarzy:

  1. Masz niezwykłą Moc, Kiwi 😍
    Szykuje się tutaj leciutkie cudo <3
    Od razu chce się czytać, jakąś zmiana po prawie 170 rozdziałach na tamtym blogu. No, czekam na następny i spotkanie Anakina i Padme.
    I Dziecko Mocy <3 Super ^^ Chociaż i tak każdy ogarnie kto to xD

    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie na razie nie łapię się w koniugacjach rodzinnych, ale pewnie z biegiem historii zdołam to jako tako ogarnąć. Muszę zerknąć do bohaterów...
    Zastanawia mnie jak to wszystko przedstawisz. bo widzę, że mamy tu kompletne AU, ale mi się to podoba. Miła odskocznia od tego, co zazwyczaj czytam (prócz Maleca oczywiście :P). MAŁA SOKA 4 THE WIN! A ogólnie to... Jezu ten szablon. Ten szablon to największe cudo jakie moje oczy do tej pory widziało. Jeszcze ten śliczny odcień lilii czy bzu, nie jestem pewna... Pp woah *.* Uwielbiam fioletowy <3 W każdym razie czekam na nexta ^^
    NMIWBZT!
    Sonia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny wstęp *___* zapowiada się świetną historia :* czekam na ciąg dalszy moja Mistrzyni :*** :D

    NMBZT!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem dopiero teraz!
    Ogólnie fajnie jet czytać coś na luzie, i jak najbardziej mi to pasuje 😍 jest na prawdę dobrze! Trochę muszę obczaić bohaterów bo mi się te nazwiska mieszają XD Szablon, ochh! Cudo *-* Wika! Jak ty to robisz!! On jest piękny ❤ Czekam na kolejny,baj

    Olga ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Dotarłam!
    Znaczy wiesz, już wcześniej napisałam opinię o tym Ci na messengerze, ale teraz zrobię to PUBLICZNIE.
    No i super! Zapowiada się mega historia! *.* Ja na pewno będę czytać dalej! Ach, i te wszystkie imiona rodziny Skywalkera, która żyła na Tatooine... Przypomina mi się "Atak Klonów". Muszę sobie obejrzeć.
    I jak Ty to robisz, że wymyślisz coś w 2014 i w 2017 to piszesz dopiero? Ja bym już dawno pisała xD Ale ja jestem niecierpliwym człowiekiem, a ty nie. Więc no. XD
    No to tyle, NMBZT! 💖
    Dziecinka ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Także ten tego... *głęboki wdech* puk puk.. Cześć... Jestem... i pewnie wrócę w maju czy coś koło tego... Ehh mam już dosyć, nie obraziłabym się gdyby był już 28 kwietnia..
    Ale co do rozdziału; jest świetny,pamiętam twoje pierwse rozdziały na głównym blogu i od tego czasu mega mocno się rozwinęłaś (a ja się cofnęłam w rozwoju, hehe), tekst godny Wiktualii (ale ciii, bo mnie patelnią walnie, albo znowu wyśle Yodę do mojej łazienki, fujka, wiesz jaki on smród zostawia?!)... Tak, wiem, mówię jak naćpana... Nie moja wina, mózg mi się roztapia od tej szkoły!
    Mała Sokusia, awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww, loffciam Cię za to <3 <3 <3
    No ja pierdziu, na osiemnastkę dostałam nowego laptopa i jeszcze nie umiem go używać, piszę sobie normalnie komentarz a tu mi się strona raz przybliża raz oddala, przestawia miejsce w którym piszę albo zaznacza i kasuje tekst, no wkurzyć się można...
    Coś lekkiego, coś innego, coś fajnego, czekam na więcej, mam nadzieję, że uda mi się tu zajrzeć szybciej niż matura, tak samo muszę nadrobić inne blogi :/ uhhh, ludzie, matura to zło! idźcie do zawodówki! albo technikum, bo tam jak nie zdasz matury to też masz już zawód... i chyba serio coś ćpałam, bo ciągle mówię nie na temat, także kończę już. Rozdział jest super!
    MTFBWY <3
    IgusS

    OdpowiedzUsuń